Czas na tenis
Niestety, tenis pomimo swego niewątpliwego uroku nie potrafi zaabsorbować mojej uwagi na dłużej. Będąc pod wpływem polskiego akcentu ostatnimi czasy próbowałem nawet oglądać dłużej pojedynek tenisowy, niestety – nie wciąga mnie. Próbowałem znaleźć jakieś pozytywne aspekty tenisa. Po wnikliwym poszukiwaniu znalazłem co następuje:
- Poziom polskiego tenisa nie ustępuje w niczym światowemu
- Brawurowe zagrania wywołują duże wrażenie na męskiej częsci kibiców (Beth Mattek)
- Pełna koncentracja na piłce to klucz do sukcesu (Maria Kirilenko):
- Zaciśnięta pięść oznacza prawdopodobnie zobyty punkt (Sorana Cirstea)
- Trofea przeważnie lądują w rękach tenisistek posiadających wsparcie jednostek policji
[ad]
Mój pociąg do tej jakże inspirującej dyscypliny z pewnością spowoduje poszukiwania kolejnych plusów tego sportu, a o wynikach postaram się Was niezwłocznie poinformować.
Dawno, dawno temu ktoś tą tematykę tenisa wprowadził, ale jakoś nikt tutaj od tej pory nie zaglądał, a przecież to piękny sport, w którym coraz częściej poza Agnieszką Radwańską również inne zawodniczki i zawodnicy odnoszą mniejsze lub większe sukcesy. Wystarczy wspomnieć o naszym najmłodszym „narybku”, który w składzie Iga Świątek, Maja Chwalińska i Stefania Rogozińska-Dzik pod koniec ubiegłego roku zdobyły prestiżowy juniorski Puchar Federacji pokonując w finale Amerykanki 2:1, a w półfinale Rosjanki. W tym roku rozpoczęły seniorską karierę i powoli pną się w górę dzieląc grę w turniejach juniorskich i seniorskich.